PODHALAŃSKI SERWIS INFORMACYJNY Podhalański Serwis Informacyjny WATRA

Kultura

Władysław Walczak Baniecki - Ciche piękno

Piątek, 3 czerwca 2011 r.
Autor: Elżbieta Anna Sadkowski

na zdjęciu Elżbieta Anna Sadkowski z domu Samek oraz Władysław Walczak Baniecki - 2008 r. podczas uroczystości odznaczenia Artysty medalem "Gloria Artis"27 maja odszedł wyjątkowy artysta i wielkiej wrażliwości człowiek Władysław Walczak Baniecki. O malarstwie na szkle artysty - górala, siąsiada z ulicy Kościeliskiej - swoim wspomnieniem dzieli się Elżbieta Anna Sadkowski z domu Samek.


Zanim poznałam malarstwo na szkle Pana Władysława, najpierw miałam okazję poznać twórcę, podczas odbywających się uroczystości na Zakopiańskiej Starówce. Wtedy jeszcze nie widziałam w oryginale jego obrazów, ale znałam je z opowiadań osób, które były zauroczone twórczością artysty. W odniesieniu do Jego malarstwa pojawiały się określenia: wyjątkowa kolorystyka, indywidualny charakter przedstawień tematycznych, urzekająco piękne. Z tych pierwszych spotkań zapamiętałam pogodną twarz artysty - górala, życzliwe spojrzenie oczu, w których migotały radosne iskierki światła. Zazwyczaj sam mówił niewiele, ale wnikliwie patrzył i słuchał, jakby chciał utrwalić słowa, gesty, wyraz oczu rozmówcy.

W marcu 2008 r. zostałam zaproszona przez żonę artysty na uroczystość w Galerii Hasiora, która zamykała wystawę zorganizowaną przez Muzeum Tatrzańskie z okazji jubileuszu czterdziestolecia publicznego debiutu artystycznego, podczas której twórca został odznaczony przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego srebrnym medalem „Gloria Artis”. Na ścianie życiorys artysty:  „... urodził się w 1934 r w Kościelisku. Po ukończeniu szkoły podstawowej pracował na niewielkim gospodarstwie rolnym, podejmujac dodatkowe zajęcia, pozwalajace mu na utrzymanie rodziny. W 1962 r. podjął pierwsze próby malowania na szkle. Technikę te poznawał samodzielnie.” - czytam – „... jego obrazy znajdują się w wielu zbiorach muzealnych w Polsce i zagranicą, w tym w: Muzeum Tatrzańskim w Zakopanem, Muzeum Etnograficznym w Krakowie, Muzeum Etnograficznym w Warszawie, Muzeum Archeologicznym i Etnograficznym w Łodzi, Muzeum Sztuki Naiwnej w Rio de Janeiro, w kolekcjach prywatnych i zagranicznych.”

Ekspozycja, zawieszone obrazy Pana Władysława. Stałam i patrzyłam. Mimo obecności tak wielu osób, cicho stało się, gwar rozmów odpłyną w dal, byłam tylko ja i obrazy. Widzenie świata oczami Artysty, na szkło kolorami i linią przelane. Stałam urzeczona i miałam wrażenie, że z obrazów spoglądają na mnie pogodne twarze, w rysach jakby znajome, i delikatnie uśmiechają się. Barwne postacie sprawiały wrażenie jakby na tych szkłach swoim życiem żyły. To właśnie wtedy po raz pierwszy zobaczyłam obrazy na szkle malowane Władysława Walczaka Banieckiego.

Odwiedziny w zabytkowym domu Państwa Walczak Banieckich, na ulicy Kościeliskiej, w  Izbie Twórczej  na ścianach zawieszone obrazy, na stole książka pamiątkowa - razem z Panią Zofią czytamy wpisy, a ze szkła uśmiecha się do nas „Wiosenna Madonna” - tak ją nazwałam. Do dzisiaj pamiętam ciepłą, przyjazną atmosferę domu i dominujący w obrazie, świetlisty zielony kolor, wiosenny walor zieleni, co kolorem tatrzańskich łąk przed pierwszym koszeniem jest. Podczas odwiedzin zapytałam żonę artysty: - Pani Zosiu, jak rodzą się tej wyjątkowej urody obrazy? Opowiadała mi, jak najpierw czyta na głos mężowi wybrany tekst z Biblii, potem wspólnie omawiają sposób przedstawieniu tematu, układ postaci, tonację kolorystyczną obrazu, a  potem Pan Władysław obraz maluje. Już nie w pracowni, a w pokoju Pani Zofia pokazała mi rzeźby autorstwa Pana Władysława, w tym dwie płaskorzeźby, na jednej góral, na drugim góralka. Kobieta i mężczyzna w strojach regionalnych, uchwyceni w ruchu, jakby tylko na chwilkę w płyciny ram wrzeźbili się. Artysta wskazując na piękną góralkę z długim warkoczem, powiedział: - To Zosia jest, i iskierki mu w oczach rozbłysły.- A ten góral to ja.

Lata mijały, kolejne wystawy w zakopiańskich galeriach, a na nich prezentowane obrazy na szkle różnych autorów, bo na Podhalu twórców co na szkle malują dużo jest. Oglądałam ekspozycje znanych artystów ludowych i tych młodych, dopiero zaczynających. W przekazie zazwyczaj prezentacje były podobne do siebie, choć w poziomie artystycznym i ujęciu tematycznym różne. Bywały obrazy bardzo proste, w swojej naiwności ujmujące, a czasami wręcz odwrotnie nadmiernie przeładowane nagromadzeniem postaci i symboli, ozdobione zbyt rozbudowaną ornamentyką i oprawione w pretensjonalne ramy. Bywało, że szybko wychodziłam z wystawy i zapominałam o oglądanych obrazach.

I pytałam siebie: - Co sprawia, że wśród tak wielu artystów ludowych tworzących na szkle, obrazy Pana Władysława są tak wyjątkowe.

Kiedyś Władysław Walczak Baniecki powiedział o swoim malowaniu: - Szkło prostoty potrzebuje. Prostota. Szukałam słów, jak wyrazić ciepło dobroci, życzliwość spojrzenia co na obrazach na szkle malowanych artysty, górala z ulicy Kościeliskiej jest.

Artysta przedstawił na obrazach sceny, przy użyciu prostych środków warsztatowych, a mimo to potrafił sprawić, że są bogate w treść, a jednocześnie czytelne w przekazie tematu i odbiorze intencji. W jego niezmiernie bogatym dorobku twórczym, zdecydowana większość to obrazy o tematyce religijnej, sceny figuralne opowiadające o narodzinach Chrystusa, Zwiastowanie, ciche Madonny, aniołki skrzydlate, a obok sceny rodzajowe, tańczący przy ognisku zbójnicy. Sylwetki postaci są nakreślone miękką linią, za pomocą konturowego malowania i wypełnień bogatą gamą odcieni kolorów. Istotnym elementem, nadającym indywidualny charakter każdemu obrazowi jest sposób namalowania twarzy postaci. Na monochromatycznej, zbliżonej w walorze do naturalnego koloru twarzy apli, artysta cienką kreską malował kontury oczu, linie brwi, przechodzące w zarys nosa, usta, nie wprowadzając koloru. W takim linearnym rysunku, nawet najdrobniejsze wygięcie linii, rzutuje na cechy indywidualne wyrazu twarzy postaci. Przy skromnych środkach wyrazu, artysta potrafił sprawić, że postacie na jego obrazach mają niezmiernie wyraziste, sugestywne twarze. Łagodne spojrzenie świętych z obrazów o tematyce religijnej przywodzi na myśl figuralne przedstawienia Chrystusa frasobliwego z kapliczek przydrożnych. W dobrotliwym wyrazie oczu, lekkim uśmiechu twarzy postaci, obrazy sprawiają, że powracają wspomnienia chwil szczęśliwych, troskliwy uśmiech matki, gdy dzieckiem się było.

Malując w obrazach Władysław Walczak Baniecki operował indywidualnie wypracowanym warsztatem zestawienia kolorów, jak i niezmiernie szeroką gamą ich odcieni. Na jego szkłach obecne są delikatnie fioletowe tonacje, wiosenno – zielone zestawienia, nasycone czerwienie połączone z rudo – brązami. Świadczy to o wyjątkowej wrażliwości artysty na spektrum kolorów, jak i o tym, że artyst - góral w swojej twórczości szukał inspiracji w bogactwie zmienność zachodzącej wraz z porami roku w barwach tatrzańskiej przyrody. Górski świat roślinności na obrazach obecny jest też w formie wijących się motywów kwiatowych. Postaciom w malarstwie artysty nieodłącznie towarzyszą stylizowane kwiaty. Dużych rozmiarów rośliny, często w proporcjach porównywalne ze skalą postaci, jak w zaczarowanym ogrodzie, gdzie kwiaty wielkością i urodą równe ludziom są. Przedstawienia figuralne i elementy kwiatowe w malarstwie Władysława Walczaka Banieckiego tworzą spójną, harmonijną całość i są charakterystyczne dla jego widzenia świata przełożonego na obraz na szkle.

Na Podhalu, na Zakopiańskiej Starówce spędziłam 10 lat. Po pradziadku Szymonie Samku cząstkę krwi góralskiej w sobie mam. Żyjąc u podnuża Śpiącego Rycerza, każdego dnia uczyłam się słuchać gór. I zrozumiałam, że słowa to zbyt mało, aby opisać urzekającą kolorystykę, niezwykle subtelnie uchwycone piękno, przyjazne ciepło emanujące z obrazów Pana Władysława. Aby poczuć „genius loci” artysty trzeba  jego obrazy zobaczyć w oryginale i w ciszy pobyć z nimi... usłyszeć śpiew hal co w duszy góralskiej łka.

I tu po raz kolejny powracają słowa artysty  – „Szkło prostoty potrzebuje”, tak więc prosto: - Obrazy na szkle malowane górala z ulicy Kościeliskiej, Władysława Walczaka Bonieckiego są szczere i ludzką dobroć w sobie mają. Ciszę spełnienia w serce wnoszą.

Art. Plast Elzbieta Anna Sadkowski
z domu Samek
w latach 2000 -2010 „gaździna Willi Orla”


Władysław Walczak Baniecki - Zasłużony Kulturze Gloria Artis http://www.archiwum.watra.pl/rozne/zakopane2/baniecki2.html

Jubileuszowa wystawa malarstwa Władysława Walczaka Banieckiego http://www.archiwum.watra.pl/rozne/zakopane2/baniecki.html

Zobacz w naszym sklepie:
  • Bransoletka PurpurosaBransoletka PurpurosaBransoletka Purpurosa Obw. - 19 cm. Materiały: Jadeit, Marmur (kula), Piryt, Onyks, Srebro. Biżuteria zaprojektowana i wykonana przez Elżbietę Krzemińską-Owczarz.
    65 zł
  • "Na Was zawsze można liczyć""Na Was zawsze można liczyć""Na Was zawsze można liczyć" - 40 stronnicowy album z fotografiami Grzegorza Gałązki i tekstem Ks. Władysława Mariana Zarębczana. Wydawnictwo MICHALINEUM. My, górale...
    40 zł
  • Magnes Folk na lodówkę IMagnes Folk na lodówkę IMagnes Folk łączy ze sobą motywy polskiej sztuki ludowej z motywami z regionu Podhala. Świetnie nadaje się na lodówkę. Jest doskonałą pamiątką z Zakopanego. Może też być...
    7 zł

Galerie zdjęć:


Powered by WEBIMPRESS
Podhalański Serwis Informacyjny "Watra" czeka na informacje od Internautów. Mogą to być teksty, reportaże, czy foto-relacje.
Czekamy również na zaproszenia dotyczące zbliżających się wydarzeń społecznych, kulturalnych, politycznych.
Jeżeli tylko dysponować będziemy czasem wyślemy tam naszego reportera.

Kontakt: kontakt@watra.pl, tel. (+48) 606 151 137

Powielanie, kopiowanie oraz rozpowszechnianie w jakikolwiek sposób materiałów zawartych w Podhalańskim Serwisie Informacyjnym WATRA bez zgody właściciela jest zabronione.