Sopot, Zakopane
Wiadomości
Na mapie daleko, w sercu tak blisko
Autor: Aleksandra Skowyra, Dominik Rafacz
Wszystko zaczęło się w 2007 roku, kiedy to dyrektorzy zakopiańskiego I LO i Liceum im. Marii Skłodowskiej–Curie – p. Marek Donatowicz i p. Maryla Starostka – postanowili nawiązać współpracę między szkołami. W jej ramach utrzymujemy stały kontakt i wysyłamy wzajemnie reprezentacje na szkolne uroczystości, takie jak stulecie Balzera przed dwoma laty czy tegoroczne siedemdziesięciolecie szkoły w Sopocie. Najważniejszym jednak elementem tej współpracy są wymiany uczniowskie, prowadzone już od 2008 roku. W pierwszym roku spotkały się jedynie samorządy, lecz już w kolejnych latach w wymianach brały udział całe klasy. Terminy naszych wzajemnych odwiedzin dobierano tak, aby można było skorzystać ze wszystkich atrakcji i dobrej pogody, nie narażając się na rzesze turystów (my do Sopotu na przełomie maja i czerwca, a rewizyta we wrześniu).
Można by pomyśleć, że są to dla nas nadprogramowe wakacje, jednak nie będzie to do końca prawdą – oczywiście, jest to odpoczynek od szkoły, jednak dowiadujemy się wielu rzeczy, które potem przydają nam się na lekcjach. Podczas zwiedzania miast uczymy się historii, czasem geografii, mamy okazję zetknąć się z tamtejszą kulturą i poznać ciekawych ludzi. To samo oferujemy u nas.
Nasz pobyt w Sopocie w tym roku trwał pięć dni, w ciągu których udało się zmieścić wiele atrakcji. Zwiedzanie Gdańska, warsztaty w Muzeum Narodowym, pływanie na katamaranach, ognisko w Grodzisku, wycieczka na Hel – to tylko niektóre z nich. Codziennie mieliśmy okazję spacerować po plaży, wylegiwać się na niej oraz poznawać naszych nowych znajomych z Sopotu. Wyjazd upłynął nadzwyczaj szybko i w cudownej atmosferze.
Niecierpliwie czekaliśmy na rewizytę, która miała miejsce wyjątkowo już tydzień później, co było spowodowane wspomnianą rocznicą. Pokazaliśmy gościom Morskie Oko, Kasprowy Wierch i Gubałówkę. Dzięki wizycie w Murzasichlu mogli dowiedzieć się nieco więcej o góralskim folklorze oraz poznać naszego olimpijczyka, Macieja Kota. Czas upływał również na ogniskach i zwiedzaniu miasta. Wszystkiemu sprzyjała dobra pogoda.
Mamy nadzieję, że nowe znajomości przetrwają próbę czasu. Można powiedzieć, że sopocki i zakopiański dworzec widziały więcej czułych spojrzeń przez te dwa tygodnie, niż niejeden ślubny kobierzec. Zdążyliśmy umówić się na kolejne spotkania – bardzo chcielibyśmy utrzymać kontakt z kolegami z Sopotu.
Życzymy młodszym uczniom naszych szkół równie ciekawych doznań i wspaniałych wspomnień w przyszłych latach.
- Grafika Folk w ramce IIIGrafika Folk to autorska, oryginalna czarno-biała grafika w stylu ludowym. Autorski wzór zainspirowany polską sztuką ludową oraz motywami z regionu Podhala. Świetnie...55 zł
- Naszyjnik "Cukierkowy"Naszyjnik z kulek agaru oraz koralików szkła Weneckiego - vintage. Obwód 50 cm. 65 zł
- Spinka góralska IIMetalowa spinka góralska w kolorze srebrnym z szarotką w kolorze złotym. Ręcznie wykonana. Szerokość 7 cm, długość (z przekolacem) 19,5 cm. 290 zł